Sztabowy Reprograf
Niesamowity film z 1943 roku! Jest to Msza Trydencka odprawiona w Chicago. Na razie z tego co wiem jedyny taki dokument filmowy, jaki istnieje zamieszczony w Internecie. Katoliku, prawosławny, protestancie, ateisto czy agnostyku, zobacz, bo warto. Zapis niesamowity, trochę aktorski pokazujący celebrację święta Zmartwychwstania w rycie rzymskim. Dla jednych będzie to obraz tego, co utracili po reformach soborowych. Dla drugich pieśń przeszłości. Wreszcie szczyt tego, czego nie lubią albo wręcz nienawidzą. Nadmienię tylko, że komentarz w języku angielskim prowadzi Fulton Shin, kandydat na ołtarze. Film ma swoją dłuższą wersję na Google video.
Dla rozluźnienia pewien utwór. Pochodzi on z początku epoki baroku. Słychać w nim brzemienia renesansowe. Choć osobiście mało słucham tego typu muzyki dawnej, nagranie dla mojego ucha brzmi jak miód. Jest liryczne i wesołe. Mało osób zna takie klimaty, może kogoś zachwycą.
<
Olga Bojar nie jest elitą głosową tego kraju. Warto ją jednak zauważyć z powodu tej piosenki. Nie tylko w samej piosence zamknięta jest jakaś prawda, lecz również w jej głosie i sposobie śpiewu. Na pewno, jeżeli się postara, może zajść daleko, w niszy piosenek z sensem i taktem.
A tu młody mężczyzna zaprzecza prawom fizyki. Heh, śpiewa i to pięknie średniowieczną sekwencję z mszy pogrzebowej. Może ktoś zna takiego gościa jak Mozart? To chyba jego interpretacja jest najsławniejsza na dziś na świecie. Tych interpretacji są... tysiące, a przynajmniej setki. Jedno z pytań nasuwających się po przesłuchaniu brzmi, a jeśli rzeczywiście On przyjdzie...?
Autor: Kizik